piątek, 14 lutego 2014

szybki szpil

jeden dzień, jeden kłopot

Wczoraj, czyli w czwartek 13 lutego udało mi się przeleźć limitlesa z dupy. Z tego co wiem jest to chyba czwarte przejście (Kadej, Mikos, Ariel) a jeśli nie to chętnie się dowiem o innych:). Dla dociekliwych patenciarzy dodam, iż końcowy wygiełg robiłem inaczej niż Mikos i Ariel na filmach. Mianowicie, nie używałem dużego stopnia na lewą nogę, całe ciało miałem obrócone w prawo, mając prawą rękę na najwyższym oblaku z krawądką i prawą nogę na pięcie wychodziłem z wyporu z obłej listwy na dwie ręce. Niestety nie towarzyszył mi żaden fotograf ani kamerzysta czy inny scenograf, więc nie mam żadnych świadków. Kto mi uwierzy??kto?kto?:)

3 komentarze:

  1. Foremka jesssst!!
    Tylko nie Limiless Sd tylk LimitLAS ;-)
    Taka nazwa teraz obowiązuje
    Chodź roboczo nazywało sie Limiless extension tak ładnie po hamerykańsku

    OdpowiedzUsuń
  2. HAHAHA:)
    dzięki za info. w takim razie jestem zobowiązany do zmiany danych na "osum-a"

    OdpowiedzUsuń
  3. Szacun. Możesz sobie dodać plusa za wyjście ;). Gratulacje!!!

    OdpowiedzUsuń