poniedziałek, 5 maja 2014

Wciąż to samo pt.1

Czyli free days w poszukiwaniu easy number...

Ostatni brak aktywności blogowej wiązał sie raczej z prozaicznymi, przyziemnymi rzeczami o których lepiej nie mówić.

Majówka zapowiadała sie piękną deszczową pogodą. Wybór Solnej na piątek był trafiony niczym szóstka w TOTO lotku.
Na początku nie wiemy co i jak sie z czym je, ale wybierając najbardziej "logiczne" linie można sie trochę powpinać bez zastanawiania sie czy się dobrze rozkminiło czy jak to leci(?)
Takie linie jak Bald Mikosa, Tytan, Herkules czy Pudzian to prawdziwe perełki.
Ilość kombinacji bowiem przekracza normy zdrowego rozsądku niczym na Tępej w Sokolinkiach.
Toposy i cała beta dojazdowa na sitdown.pl.

Na pewno dobra alternatywa pod Franken jak ktoś lubi sie wspinać po chwytach w przewisie, myśle że dobra na ciepłe dni ktore nadciągają.
Grota w całej krasie.


W sobotę była tragedia z pogoda zresztą wypadało by restować.

Opłaciło sie w piękną niedziele, gdyż obudziła mnie słoneczkiem. A na Ostasiu warun - najlepszy w tym roku!
Zresztą widać to po ilości przejść na 8a.nu czy innych balderingach.pl ale to juź temat na inną bajerkę.
Z Jelonki pojechaliśmy na dwa auta - jakięś święto ;-)
Klasyczna PADiLINA, bo niektórzy tylko na baldy a inni tylko na lano.
Przejścia sie sypały a każdy z nas był zadowolony!
Btw, dzięki Młody za patenty.
Fotek i filmików brak bo nie miał kto...

1 komentarz: