#..Nadejszla wiekopomna chwila,
10wiosen od pierwszych najazdów dzikich hord pyrusów z dalekiej Pyrlandii znów jesteśmy pod ''banitą''.Po transplantacji serca wyglada okazale z szyderczym usmiechem,drwiac sobie z nieudolnych prób kolejnych smialków.Podczas zacieklej walki na polu bitwy zostaja tylko ''Dziadzia oblak'' z Waldenburga oraz ''Każmierz''z Reicheinbach.Przylbice w dól stukot kopyt,trzask gniecionej zbroi unosi sie na odleglosc kilometra.''Dziadzia Oblak''zostaje po raz kolejny zrzucony jak snopek siana z samej gory przy wyjsciu z mantli prawej reki.Po niewczasie''Każmierz''w zgiełku wsrod tumanow kurzu wbija choragiew na topie!,Wyjscie zdobyte!!Kolejne proby tego dnia od dolu skutecznie odstraszaja próznych amatorów wiecznej chwaly,pieknych kobiet i rozglosu,pokazujac kmiotkom ich miejsce w szeregu.Ze spuszczonymi glowami bez skory,ograbieni z nadzieji i sponiewierani wracaja z podkulonym ogonem.Czas opatrzyc rany(climbon),oszacowac straty(magnezja),zmienic strategie(gps??)by ze zdwojona sila juz wkrotce uderzyc znienacka..#
ALE WYPAS........!!!!!!!!!!WIECEEEEEEEEEEEJ!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń