"Gdy
pierwszy raz przyjechałem na Bor to Bor nie był jeszcze Borem , a Machovem ,o
którym mówiło się jak o ciekawostce i miejscu w którym jest świetny buldering.
Zabawa ta, która miała za kilka lat zawładnąć umysłami ‘lezców’ była raczej dziwactwem
niż pełnoprawnym spędzeniem wspinaczkowych chwil.
Pamiętam,
że nie do końca rozumiałem wizji Mikosa i Jaworka, którzy ,bądź co bądź, byli
pierwszymi eksploratorami rejonu, oraz błysku w ich oczach gdy machając
niezgrabnie rączkami mówili o potencjale kosmicznych przechwytów – strzałach, misiach, oblinach. Ja
osobiście widziałem tylko na maxa skarłowaciałe zielone głazowisko w krzonie,
które nie dość że nie przypominało Sokolików to nie posiadało w ogóle
rzeźby….no i ten wszędobylski mech. Nie podobało mi się to miejsce, ba, nie
znosiłem go, a już szczególności tego paskudnego 3 0minutowego podejścia. No i
noszenie tych poduszek -dla liniarza wstyd do kwadratu.
Ale
jak to w komedii Allena tak i w życiu koleżkowie z którymi biłeś się o pannę w
szkole staja się w dziwny sposób twoimi dozgonnymi przyjaciółmi, tak też w moim
przypadku dzień w którym Mikos zaprowadził nas pod skałę w samym środku, wtedy
jeszcze puszczy i oznajmił ‘Widzicie to wysokie z tą dziura na środku?’-‘Adaś
to próbował’, było dla mnie jak pierwsze wejście do supermarketu Krone w
Monachium w 1991 roku. Po prostu jak odlot po peyotlach – kolorowy, przeciągły,
potężny jak wybuch bomby wodorowej odciskający ślad niczym pierwszy germański
film pornograficzny. Niestety nie za sprawą ‘tego wysokiego z dziurą’, a tego
obok o którym mentorsko Mikos powiedział ‘to jest możliwe i podobno chłopaki z
Boulderhead to próbują’ o czym miał świadczyć mega długi dziwny kij na ziemi.
’Bezsensu’ pomyślałem. ‘Ktoś tu pewnie zapalił ognisko i tyle’.
Jednakże
ta jednorodna linia wyglądała na, jak to Binek pięknie nazywa, ‘Perlitę’ . Rząd
różnych chwycików lekko w lewo i w pionie nadający szlachetności temu zielonemu
kolosowi.
Choć
patrzyłem nań z błyskiem inteligencji Neandertalczyka rozważającego podróż na
Marsa to właśnie ten moment pamiętam tak dobrze jak pierwszy seks lub pierwszy
dzień w szkole - taki swoisty obrzęd przejścia.
Potem
były dni gdy widziałem jak "Zlaty Drak" został poczęty i nie była to Daenerys.
Byłem świadkiem jak poszczególni rycerze z odległych grodów przybywali aby
‘zgładzić’ bestie ale nie licznym się to udało.
Tym bardziej byłem
zmotywowany gdy Jędrek Kowal w miniony wtorek spadał w miejscu gdzie ja
chciałem się znaleźć wiele lat temu i czułem że to dla niego kwestia chwili, próby lub podmuchu
wiatru….i tak też się stało. Szewczyk KOWAL Dratewka pokonał smoka.
Kadej"
Moc gratulacji dla Jędrka Kowla za pokonanie dolnośląskiego Tres Coronas: CzechStar, Nadstachu oraz Zlatego Draka a wszystko to tylko w.... maju.
Lista rzeczy o których marzy nie jeden z Nas!
To co może teraz jedna z combo na Solnej? I będzie pozamiatane :>
PS
Ten blog jest nieco bardziej subiektywy niż obiektywny.Często piszemy to co nam się podoba a co nie podoba. To takie piękne "narzędzie" do wyrażania opinii, tak żeby poszło w szeroko pojęty eter ( tylko kto to czyta?)
Każdy z Nas "lezców" mam swój prywatny kodeks wartości/moralności, ale istnieję pewne kanony - powiedźmy nie przekraczane. Wiecie o czym mówię.
To tytułem drugiego wstępu aby pojąć cały sens wypowiedzi.
Ten blog jest nieco bardziej subiektywy niż obiektywny.Często piszemy to co nam się podoba a co nie podoba. To takie piękne "narzędzie" do wyrażania opinii, tak żeby poszło w szeroko pojęty eter ( tylko kto to czyta?)
Każdy z Nas "lezców" mam swój prywatny kodeks wartości/moralności, ale istnieję pewne kanony - powiedźmy nie przekraczane. Wiecie o czym mówię.
To tytułem drugiego wstępu aby pojąć cały sens wypowiedzi.
Jeżeli wspominamy o Jędrku, to wypadało by wspomnieć o Jędrzeju. Bardzo "kontrowersyjnym Jędrzeju". Słyszałem, z dobrze po informowanych źródeł o 3 przejściu Czech Stara.
Także gratulacje za konsekwencje - chłop jeździ i naprawdę robi te problemy, stopniowo pokonując wyznaczone cele. Szacunek za wytrwałość!
Teraz czekamy na tabelkę z wycenami w zależności od wzrostu oraz zasięgu ramion. Nie no żart ;-)
Szczerze gratuluje, już bez rozpętywania kolejnego sabatu...
PS 2
Do hejterów z baldering.pl - http://www.bouldering.pl/jedrek-kowal-wciaga-nadstachu-8a-,1764,537,0,1,I,informacje.html
Jak widzicie nie potrzebował kolejnych 5 lat heheh
Zamiast stukać w klawiaturę, spożytkujcie energię w inny sposób....
Aha i podpiszcie się
Z pozdrowieniami
Michał Ciepliński - Michnik
Gratulacje panowie!! Sezon nigdy sie nie konczy!
OdpowiedzUsuńMega gratulacje! Jest moc! Michu, jeśli chodzi o wycenę w zależności od wzrostu, to też nie ma co przesadzać, bo nie od dziś wiadomo, że pewne problemy sprzyjają parametrowi. Czasem ktoś powie morpho, czesem że wycena zależy od wzrostu i nie jest to nic kontrowersyjnego (wystarczy wejść np. na bleau.info). A że hejterów nie brakuje - taki mamy klimat... :(
OdpowiedzUsuńGraty!
OdpowiedzUsuńJa czytam ten blog zawsze z przyjemnoscia!
Co do Kontrowersyjnego Jedrka - nie zgadzam sie z nim w wiekszosci przypadkow ale za ta jego milosc do wspinu szacun mu sie nalezy.