jeden dzień, jeden kłopot
Wczoraj, czyli w czwartek 13 lutego udało mi się przeleźć limitlesa z dupy. Z tego co wiem jest to chyba czwarte przejście (Kadej, Mikos, Ariel) a jeśli nie to chętnie się dowiem o innych:). Dla dociekliwych patenciarzy dodam, iż końcowy wygiełg robiłem inaczej niż Mikos i Ariel na filmach. Mianowicie, nie używałem dużego stopnia na lewą nogę, całe ciało miałem obrócone w prawo, mając prawą rękę na najwyższym oblaku z krawądką i prawą nogę na pięcie wychodziłem z wyporu z obłej listwy na dwie ręce. Niestety nie towarzyszył mi żaden fotograf ani kamerzysta czy inny scenograf, więc nie mam żadnych świadków. Kto mi uwierzy??kto?kto?:)
Foremka jesssst!!
OdpowiedzUsuńTylko nie Limiless Sd tylk LimitLAS ;-)
Taka nazwa teraz obowiązuje
Chodź roboczo nazywało sie Limiless extension tak ładnie po hamerykańsku
HAHAHA:)
OdpowiedzUsuńdzięki za info. w takim razie jestem zobowiązany do zmiany danych na "osum-a"
Szacun. Możesz sobie dodać plusa za wyjście ;). Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuń